
Teraz pyszny przepis dla Łasuchów :) Fale Dunaju są idealnym ciastem dla osób lubiących połączenie puszystego ciasta z aksamitnym kremem budyniowym lub kremowym , wiśniami oraz czekoladą.Ciasto na pierwszy rzut oka wydające się trudne jest bardzo łatwe i nie zajmuję zbyt dużo czasu:)
Zamiast wiśni można użyć brzoskwiń, truskawek.Fenomen tego ciasta tkwi w jego wyglądzie w puszystym jasnozłotym cieście wyraźnie widoczne są ciemniejsze smugi układające się w mniejsze lub większe fale-w zależności od tego , ile damy owoców i jak je rozmieścimy.
Składniki:
- 35g mąki pszennej
- 25dag masła lub margaryny
- szklanka cukru pudru
- 6 jajek
- 2,5 łyżki kakao
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- masło lub margarynę do wysmarowania formy
Do ułożenia na cieście:
- około 35 dag wiśni bez pestek ( obojętnie jakich z kompotu, mrożonych lub świeżych albo inne owoce wymienione prze ze mnie na początku postu)
Na krem:
- 20 dag masła
- 1/2 szklanka cukru
- 1,5 szklanki mleka
- opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego
- sok z cytryny oraz mała łyżeczka skórki otartej z cytryny
Na polewę:
- tabliczka gorzkiej oraz mlecznej czekolady
- 10dag masła
Przygotowujemy jasne i ciemne ciasto.
Mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia .Rozbij jajka. Żółtka utrzyj z cukrem pudrem i miękkim masłem w większej misce.Nadal ucierając,porcjami wsypuj mąkę.Gdy powstanie gładkie ciasto, ubij staranie piane z białek( ja ubijam ją mikserem nie mam cierpliwości na ubijanie jej trzepaczką). Pod koniec ubijania wsyp cukier waniliowy. Przełóż pianę do miski z ciastem i delikatnie wszytko wymieszaj.Kakao rozetrzyj z dwiema łyżkami gorącego mleka. Połowę ciasta przełóż do mniejszej miski i wymieszaj z przestudzonym kakao , a resztę pozostaw w dużej misce.
Włącz piekarnik na 180 stopni. Do wyłożonej papierem do pieczenia formy tortownicy przelej jedną warstwę jasnego ciasta.Przykryj je ciemnym ciastem . Na nim ułóż osączone wiśnie( mrożonych nie trzeba rozmrażać chyba, że mają pestki). Wstaw ciasto do piekarnika i piecz około 50 minut. Po 40 minutach możesz sprawdzić czy się upiekło. Zanim wyj mniesz je z piekarnika, sprawdź patyczkiem , czy przypadkiem w środku nie jest jeszcze surowe ciasto.
W czasie, gdy ciasto się piecze, zdążysz zrobić krem.Budyń rozprowadź w kubku z niewielka ilością mleka. Resztę mleka wlej do rondelka i zagotuj z połowa cukru. Do wrzącego mleka wlej, mieszając zawiesinę z kubka i nie przestając mieszać zagotuj, aż budyń zawrze i zgęstnieje. Zestaw go z ognia i mieszaj , aż trochę przestygnie. Utrzyj w misce na puch miękkie masło z resztką cukru.Nadal ucierając dodawaj do niego po łyżce zimny budyń i sok z cytryny oraz skórkę cytrynową. Powstały gładki i puszysty krem rozsmaruj na wystudzonym cieście i wstaw przy najmniej na 3 h do lodówki.
Połam drobno czekoladę wrzuć do rondelka , dodaj masło i ustaw rondelek na trochę większym naczyniu z gotującą się wodną (dno rondelka nie powinno dotykać do wody! ). Mieszając , podgrzewaj aż składniki polewy się stopią i dokładnie połączą tworzyć aksamitną, gęstą masę. Polewa niech ostygnie.Gdy będzie chłodnawa , ale jeszcze nie zacznie krzepnięć, rozsmaruj ją ją na mocno wyziębionym kremie .Gdy polewa zastygnie do końca ciasto jest gotowe by podać je na stół :)
Zamieszczone zdjęcie nie pochodzi z mojego zbioru, gdyż niestety nie uwieczniam swoich prac, zawsze zapominam a one tak szybko znikają( z tego powinnam się akurat cieszyć:) , ale efekt mojego wypieku jest identyczny ze zdjęciem , które znalazłam na google- korzystam póki mogę niedługa ACTA zrobi kontrole ;0